Co jeśli wszystko jest na "nie"? Jak Machine Gun Kelly zdobył mój dożywotni respekt

Droga do sukcesu bywa ciężka i rzadko kiedy jest usłana różami. Niektórzy mają łatwiej, niektórzy trudniej. Niektórzy osiągają to o czym marzyli przy pomocy talentu, niektórzy przy pomocy znajomości i pieniędzy rodziców. 
Richard Colson Baker, znany bardziej jako Machine Gun Kelly, jest postacią, z której większość ludzi powinna brać przykład. Dlaczego?
Mowa tu o człowieku, który od początku miał pod górkę. W drodze na szczyt nie pomogły mu kontakty z ludźmi z branży czy wypchany portfel ojca. Mowa tu o człowieku, który pokonał wszelkie przeszkody, jakie postawił mu los, dzięki swojej determinacji i talentowi. Mowa o człowieku, którego muzyka mówi sama za siebie, a koncerty są istnym rozpierdolem zawsze na najwyższym poziomie. 
Dzisiaj chciałem bardziej przybliżyć Wam jedną z najbardziej charakternych postaci w świecie hip-hopu.


I came a long way from that young kid

Młody Colson, urodzony w Houston, już od małego był skazany na ciągłe podróże po świecie. Może pochwalić się tym, że mieszkał w takich krajach jak Egipt czy Niemcy. Zatrzymywał się także w Los Angeles, Chicago czy Denver. Wszystko za sprawą jego rodziców, którzy byli misjonarzami, a to mówi samo za siebie.
Wydaje się zatem, że już od najmłodszych lat wiódł niezwykłe życie. Słowo "niezwykłe" w tym przypadku, należy interpretować jednak dwuznacznie.
Do wymienionego wcześniej Denver, przeniósł się jedynie ze swoim ojcem, po tym jak jego matka pozostawiła ich samych. We dwójkę byli zmuszeni zamieszkać u wujka nastolatka. Od tamtego momentu, był zdany, praktycznie, na samego siebie. Ojciec miał poważne problemy ze znalezieniem pracy, a wszystko to doprowadziło go do poważnych problemów depresyjnych i alkoholowych. Raper wspomniał o jego osobie w "Swing Life Away", przytaczając "I came from nothing but a fucking unsupportive father I don't ever see".

Cała ta sytuacja widocznie odbiła się na psychice i życiu towarzyskim Kelly'ego. Miał on do czynienia z przypadkami prześladowania w szkole. Koledzy śmiali się z niego z prostego powodu- był inny.

Where it all has started

 Po pewnym czasie musiał pożegnać ojca, który wyjechał do Kuwejtu by pracować dla wojska. Kells, mieszkając, można powiedzieć, samemu w piwnicy u swojego wujka, zaczął sięgać po różnorakie narkotyki. W "Lead You On" artysta przyznał się do poważnego uzależnienia od heroiny, które na szczęście zwalczył po dwóch latach.
W swoim "gniazdku" nagrał również swój pierwszy amatorski mixtape "Stamp of Approval", który wydał dopiero po przeprowadzce do Cleveland, wraz z ojcem, którego misja w Azji dobiegła końca.


Od tego czasu, wszystko zaczęło się zmieniać i nabierać sensu. Wiedział jednak o tym, że na chwilę obecną, nie wyżyje z samej muzyki, więc musiał jak najszybciej znaleźć pracę. Wiecie skąd przydomek "Machine Gun Kelly"? Na pomysł wpadł nie on sam, lecz klienci lokalnego spożywczaka w Cleveland, w którym nastolatek pracował w dość... charakterystyczny sposób. Mianowicie, rapował każdemu klientowi, który wszedł do sklepu. Sam Kells śmieje się, że "tak to się wszystko zaczęło".

Wraz z narastającym hype'em na jego osobę, zaczęło pojawiać się coraz więcej propozycji koncertów w lokalnych knajpach czy klubach. Z biegiem czasu opinia na jego temat zmieniła się diametralnie w porównaniu do tej za czasów Denver. Jego fanbase wciąż przybierał na nowych członkach, a aspirujący raper czuł, że odnalazł swoje przeznaczenie. Idąc za ciosem, w 2010 roku wydał singiel "Alice in Wonderland", który pojawił się na iTunes jako pierwszy jego utwór. Klip do niego zdobył miano "najlepszego teledysku" na gali w Ohio Hip-Hop Awards.

Lace Up, Kells

W tym samym roku wziął się za pracę nad znanym większości osób mixtape'em "Lace Up", który wydany został w 2012 pod patronatem Bad Boy Records.
Jest on już pewnego rodzaju klasyką gatunku. To dzięki niemu o Kellsie usłyszała znaczna część muzycznego świata. Z tego krążka pochodzi chociażby znany dobrze każdemu "Wild Boy" lub "D3MONS" z DMX'em, który był jednym z głównych autorytetów Colsona.


Odbiło się to oczywiście ogromnym echem, w postaci Woodie na gali mtvU Woodie Awards oraz uczestnictwa w akcji Top Freshman List, w której udział wziął wtenczas MacklemoreFrench MontanaHopsinIggy AzaleaKid Ink czy chociażby Future. Od tamtego czasu o MGK'u było już tylko coraz głośniej. Jednak mimo wszystko nie zapomniał o korzeniach.

Man, I'm so Cleveland

"CLE till I die" przytoczył Kells w "Till I Die" pokazując przy tym jak bardzo zżyty jest ze swoim miastem. Cleveland to znak rozpoznawczy artysty, a on sam jest jedną z ważniejszych postaci dla wschodniego wybrzeża. Pomimo ogromnej sławy, wciąż pamięta o swoich starych przyjaciołach i miejscach, w których się wychował. Idealnie ukazuje to teledysk do wspomnianego wcześniej kawałka. 


W tym miejscu Colson przeżył swoje najpiękniejsze lata i nie dziwi mnie to, że podkreśla to skąd jest przy każdej możliwej okazji. Tutaj jego kariera nabrała rozmachu i kto wie jak potoczyłyby się jego losy gdyby wciąż tkwił w Denver... Czy nosiłby jersey Nuggets tak dumnie jak teraz Cavaliers?

Jeżeli poruszamy już temat koszykówki to wypada wspomnieć o tym jak Kelly anagażuje się w swój ulubiony zespół. Nie raz kawałek "Cleveland" był grany podczas meczów Cavs, a sam artysta osobiście występował, chociażby podczas uroczystości zakończenia zwycięskiego sezonu 2015/16, która odbywała się na głównych ulicach miasta.

Tak jak Pittsburgh ma swojego Wiza, a Detroit Eminema, tak samo Cleve, ma swojego MGK'a.

Casie

W 2008 roku, Young Gunner  (dosłownie young, ponieważ miał wtedy zaledwie 18 lat) doczekał się potomstwa. W lipcu na świat przyszła jego córeczka o imieniu Casie. Jak można się domyślić, nie jest już z matką dziecka, chociaż zapewnia, że do teraz utrzymują dobre stosunki. Można by mówić, że był to bardzo nieodpowiedzialny akt z jego strony, i po części się z tym zgadzam, jednak udowodnił, że pomimo młodego wieku i niezbyt dużego budżetu, potrafi zająć się swoją małą córeczką. Dał jej coś, czego nie mógł dać jej nikt inny- miłość.


Dzisiaj dziewczynka jest już "trochę" starsza i w pełni rozumie kim jest jej tatuś. Sam jej w tym pomaga, zabierając ją na swoje koncerty lub na plan zdjęciowy do teledysków. Możemy ją zobaczyć chociażby w klipie do "Young Man" w kilku ujęciach w aucie.

Ich relacja, nie jest zwykłą relacją na linii ojciec-córka. Jest czymś więcej. Czuć tutaj więź, nie tylko rodzinną, ale także przyjacielską. Ciężko opisać to słowami. Spójrzcie sami.



Kelly przebył naprawdę długą i żmudną drogę by znajdować się tu gdzie aktualnie jest. Podczas tej przeprawy zmagał się z różnymi przeciwnościami losu, jednak osiągnął to do czego dążył. Pokazał wszystkim niedowiarkom, że można. Udowodnił, że nawet startując z przegranej pozycji możesz osiągnąć to czego chcesz.
Dlatego następnym razem, kiedy będziesz rozmyślać nad tym, jak strasznie ciężkie jest Twoje życie, pomyśl, że na tym świecie żyją tacy ludzie jak Colson Baker, którzy poza swoją pasją nie mieli nic, a dzięki ciężkiej pracy i determinacji potrafili zajść tak daleko.
Nie dziwię się dlaczego jest on autorytetem dla tak wielu ludzi. Go po prostu nie da się nie podziwiać!



Żadna osoba, w życiu nie zaintrygowała mnie tak jak on. Podczas researchu do wpisu, miejscami naprawdę nie dowierzałem w to co czytam, jednak to wszystko okazuje się być prawdą. Jeżeli osoba Kellsa nie motywuje Cię do zrobienia czegoś ze swoim życiem, to nie wiem co może zmotywować.

Nie mogę doczekać się jego tegorocznego koncertu w Krakowie. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się doświadczyć tego show, które każdy tak zachwala!

EST 4 LIFE








8 komentarzy:

  1. Ciekawe wpisy, ślicznie napisane (można się nawet pokusić o określenie profesjonalnym, nowoczesnym stylem), ale nic nie wspomnisz o 3oh!3?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi czytać takie komentarze! A co do 3OH!3 to dzięki za posunięcie ciekawego pomysłu haha

      Usuń
  2. Właśnie często gwiazdy różnego formatu przyznają się lub chowają w tajemnicy to że mają problem z narkotykami. Co do zasady ja czytając https://detoksfenix.pl/odtrucie-narkotykowe-w-domu-czy-to-ma-sens/ już wiem, ze przeprowadzenie odtruwania narkotykowego w domu może się nie udać, gdy nie mamy dość specjalistycznej wiedzy w tym zakresie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie dlatego ja również jestem zdania, że ważną sprawą jest to, aby wiedzieć również jak sobie radzić z problemami. Jak dla mnie doskonałą formą są zajęcia psychoterapii indywidualnej w https://www.terapiapoznan.pl/psychoterapia-indywidualna/ z których ja również czasami korzystam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Również uważam, że właśnie takie sprawy są ważne i raczej nie każdy z nas musi od razu radzić sobie ze swoimi problemami. Ja bardzo chwalę sobie wizyty u psychologa https://dominikhaak.pl/ i jak najbardziej jest to bardzo dobra opcja.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.